Wielkimi krokami zbliża się podsumowanie projektu, a my mamy work-in-progress. Za niecały tydzień pierwszy oficjalny pokaz spektaklu, a u nas jak zwykle chaos. W związku z Teatralnym Grudniem w WCK sala teatralna jest okupowana przez wszystkie miejscowe teatry, więc wylądowaliśmy po raz kolejny poza przestrzenią, w której będziemy ostatecznie grać. Tak więc nie ma co marzyć o próbie technicznej. Ba! Nawet nie można ustawić choreografii, bo przecież sala teatralna ma zupełnie inne gabaryty.
Dziś wreszcie dotarły na próbę długo wyczekiwane parawany. I co? I jak zawsze okazało się, że ich złożenie wcale nie jest takie proste, a zawinięcie w strecz, tak aby były szczelne, to już naprawdę wyższa filozofia. Na szczęście Jurek Starachowski ze swoim wiernym ampulem wyszedł z potyczki ze scenografią zwycięsko.
Kolejnym schodkiem okazała się praca z elementami technicznymi - a to ktoś nie przygotował animacji, a to sypnął się internet, to znów okazało się, że zmiany reżyserskie wymuszają poskładanie dźwięku od nowa. Na szczęście ze złośliwością martwej materii dzielnie walczy ekipa techniczna - Karolina Czelej, Raman Płoski i Czarek Zięcina.
Dzisiejsza próba była jednak najtrudniejsza dla Jana "Dżejdżeja" Gomuły. Nie zdradzimy jednak, dlaczego. Aby się dowiedzieć, co musiał dziś przeżyć nasz aktor, musicie przyjść na spektakl. Powiemy tylko, że nikt z nas z własnej woli by się z nim nie zamienił :)
Techniczni u nas się nie nudzą -
przygotowanie scenografii to prawdziwe wyzwanie
Ostatnie poprawki w dźwięku i przygotowanie multimediów
Na zapleczu trwa produkcja głównego rekwizytu.
W międzyczasie powstaje projekt programu
sobotniego pokazu otwartego
Na scenie aktorzy ćwiczą elementy choreografii
Kostiumograf projektuje
I jeszcze próbujemy to wszystko jakimś cudem zgrać
w sensowną całość