Kolejne poszukiwania, kolejne etiudy. Zastanawiamy się, na ile nasz spektakl ma być teatralny, a na ile zakotwiczony w multimedialnym świecie. Wiele trudności przysparza nam łączenie języka teatru z zupełnie innym przekazem serwowanym przez media. Nasz teatr wyrósł z teatru plastyczno-symbolicznego, mocno umownego, dlatego też największym problemem jest znalezienie sposobu na pokazanie na scenie świata bardzo dosłownego, często kiczowatego i prostego. Wiele naszych prób kończy się niepowodzeniem, gdyż okazuje się, że etiudy są albo zbyt dosłowne, albo zbyt metaforyczne, albo za bardzo teatralne, albo za mało.
Dziś gościliśmy na zajęciach Mateusza Zduniuka, naszego kolegę, z którym wspólnie tworzyliśmy w Grupie Teatralnej Assunta. Osoba z zewnątrz
spojrzała z innej perspektywy na cały zamysł i podrzuciła kilka pomysłów i rozwiązań scenicznych. Mateusz wziął udział w warsztatach, których efektem jest kolejna etiuda.